General

mikolaj99 napisał:

Najgorzej będzie z innerami, bo Avocado ma tylu, że ciężko będzie wybierać general/nie-general. To było nierozsądne umieszczać tylu innerów u jednego menago.

Niestety chętnych na trening innerów znakomitym trenerem mieliśmy aż dwóch, z czego jeden był znajomym Myszy i dostał bana jakieś dwa tygodnie po nim, więc z tamtego klubu udało się uratować wyłącznie Dzierana, trzech innych fajnych graczy się zbotowało.

mikolaj99 napisał:

U zawodników z zad-solid formą generala bym nie zapodawał, aż do 3 [ewentualnie 4-5 kiedy sytuacja w grupie będzie nieciekawa] razy.

Od momentu, kiedy sytuacja w jakiejkolwiek grupie może stać się nieciekawa (czyli co najmniej po meczu z Włochami) do finału MŚ i tak są już tylko 3 treningi :)

aswalt napisał:

Innerzy dodatkowo przed ostatnią rundą grupową.

Jako osłona do zwiększonej dawki kondycji?

Ja uważam, że jeśli zawodnik przed drugim meczem ćwierćfinałowym nie będzie miał znakomitej formy, to będzie znaczyć, że nie został optymalnie wykorzystany a trening optymalnie zaplanowany.

A ja jeszcze mam pytanie - jakbyś miał ułożyć wszystkie pozostające w tej chwili w turnieju drużyny mniej więcej wg siły to jakby to wyglądało? Czy możliwe jest, że nasza grupa jest silniejsza niż wartość oczekiwania rywali w kolejnej?

Bo generalnie patrząc po nazwach to Estonia i Włochy robią na mnie wrażenie. Te dwa zespoły chyba spokojnie mogą iść nawet na finał, a biorąc pod uwagę, że czasem w finale trafia się wykrwawiony rywal, to tą rundę może być trudniej wygrać nawet niż późniejsze.

Wydaje mi się, że dobrym pomysłem byłoby obserwowanie wszystkich klubów w Estonii, żeby patrzeć kiedy włączają generala (mają trening w czwartkowe popołudnie). Może także innych rywali (Włosi też mają trening przed nami, ale na styk - mało czasu na reakcję).

Generalnie to w ogóle powoli bym ustalał z właścicielami kadrowiczów, żeby trzymali rękę na pulsie i jakby co to zalogowali się w czwartek późnym wieczorem by być przygotowanym na szybkie decyzje.

berthli napisał:

A ja jeszcze mam pytanie - jakbyś miał ułożyć wszystkie pozostające w tej chwili w turnieju drużyny mniej więcej wg siły to jakby to wyglądało? Czy możliwe jest, że nasza grupa jest silniejsza niż wartość oczekiwania rywali w kolejnej?

To jest dobre pytanie :) Jakoś bardziej się tym zajmę niedługo.

Wstępnie: nasza grupa jest o tyle mocna, że nie ma w niej (a w każdej innej jest) nikogo, kto grał motsa w ostatniej rundzie. Wstępnie wygląda ona tak: Włosi mają w zasadzie wszystko, czego do szczęścia trzeba, a z pozostałej trójki my mamy najlepsze skille, Meksyk morale, a Estonia expa.

Dla wstępnego zorientowania się średnie TSI w grupach (bez liczenia trenerów i Ronkiewiczopodobnych).

Grupa 1
ITA 49,3k
MEX 37,5k
POL 50,7k
EST 37,5k

Grupa 2
BEL 51,7k
UKR 32,9k
FRA 46,4k
FIN 49,2k

Grupa 3
POR 44,1k
SVE 45,6
HOL 53,6
GER 47,4k

Grupa 4
ESP 47,4k
SUI 47,6k
NOR 46,2k
RUS 35,7k

Więc bez poprawki na ogólne morale i expa Estończyków to grupa zdecydowanie poniżej średniej. I znowu z dwójką wyraźnie mocnych drużyn, które grają ze sobą pierwszy mecz.

Tym bardziej trzeba obserwować Estończyków. Oni mają różne takie niuansiki opykane. Przypuszczam, że włączają generala wcześniej, żeby niwelować straty w skillu.

No i ten exp, o czym szło w innym wątku...

aswalt napisał:

Innerzy dodatkowo przed ostatnią rundą grupową.

Jako osłona do zwiększonej dawki kondycji?[/quote]
Kondycję, w mojej ocenie, należy zwiększać systematycznie trochę wcześniej. Choć oczywiście ważnym aspektem jest "wyrównywanie" generalem treningu staminy na zwiększonym poziomie.

IMHO jeśli walczymy o złoto, a chyba tak jest, to warto postawić sporo na jedną kartę i liczyć, że po prostu forma dopisze. Ryzyko znacznie większe niż np. wystawianie często przyszłego kapitana, ale i zysk bardziej namacalny.

berthli napisał:

Bo generalnie patrząc po nazwach to Estonia i Włochy robią na mnie wrażenie. Te dwa zespoły chyba spokojnie mogą iść nawet na finał

Możesz to jakoś uzasadnić? Estonia jest jedną ze słabszych ekip na tym etapie rozgrywek. Wiele strachu o nic tak naprawdę. Można było trafić znacznie gorzej, przynajmniej jeśli chodzi o rywala w miejsce Estonii. Oni tylko expa mają bardzo mocno nabitego, poza tym niewiele za nimi przemawia.

To bardzo wstępne stwierdzenie, ale jak tak patrzę na chwilę obecną, to chyba pokusiłbym się o kontrę na PiCu z Włochami. Jak się uda to piękna sprawa, trzy PiCe niemal pewne. Jeśli się nie uda, to trzeba już lecieć na całego (czyli de facto 2x normal) i liczyć na to, że rywale niczym nas nie zaskoczą, a zadecydują skille.
Wygrana w I meczu na PiCu z teoretycznie najsilniejszym rywalem ustawia dalszą grę idealnie. Ryzyko chyba warte podjęcia.

Szczerze mówiąc patrzyłem tylko po nazwach a zupełnie nawet nie patrzyłem na zespoły. I dlatego pytałem.

Estonia ma doświadczenie w zdobywaniu medali w U20 - oni mają "wiedzę tajemną" opanowaną na wyższym poziomie niż my.

I podobno chyba odpuszczała poprzedni rocznik, co zawsze zwiększa szanse.

Jacek jednak już mi zwrócił uwagę, że skillowo nie rzucają na kolana. Jeśli nie trafili z rocznikiem no to dobrze - na temat odpuszczania była ostatnio dyskusja na polandzie z Domanem i potwierdzałoby to, że nie należy odpuszczać. Natomiast tej przewagi expa tak do końca bym nie lekceważył. W innym wątku ten temat poruszyłem - jest w expie sporo niewiadomych, ale wg ostatnich obserwacji w HO exp daje chyba więcej niż mi się wydawało.

Na pewno trzeba Estończyków podpatrywać. Sam jestem ciekawe jak wypadną. Teoretycznie kraj takiej wielkości nie powinien mieć prawa zdobyć 2 złotych, 1 srebrnego i 2 brązowych medali w U20 już nie mówiąc o złocie w seniorach.

Wydaje mi się, że u nich jest większa ciągłość w pracy z kadrami (może się mylę). Ale u nas było parę przypadków zupełnej nieciągłości - np Dyngus, Nighter i chyba także Dark to były osoby zupełnie z zewnątrz.

Więc jeślibym miał stawiać kto wie najlepiej kiedy włączyć generala, to stawiałbym na Estończyków.

A co do picowania. W tej rundzie jest o wiele więcej do wygrania dzięki picowaniu niż w poprzedniej. Po poprzedniej była 4-tygodniowa przerwa więc praktycznie cały zysk się niwelował. Natomiast od teraz od pierwszego meczu w III-ciej rundzie do finału jest mniej niż obecna przerwa. Więc jeśli ryzykować picem to właśnie teraz.

Uważam, że nie da się zdobyć medalu nie mając w jakimś momencie farta (czy to szczęśliwe zwycięstwo czy to dobre losowanie lub też podłożenie się przeciwnika). Więc jeśli ten fart ma przyjść to niech może zacznie już teraz ;-) I można zacząć go zapraszać ;-)

Biorąc pod uwagę naszą zachowaczą grę w poprzedniej rundzie Włosi mogą zostać zaskoczeni betonem.

Przy obecnych skillach naszych młodzikow 1 skill umiejetnosci glownej trenuje sie okolo 10 tygodni lub dluzej, dlatego uwazam, że z treningu ogolnego nalezy smialo korzystac poniewaz forma i kondycja moze nam w obecnej chwili dac sporo wiecej niz trening danej umiejetnosci...

pozdrawiam

O właśnie, Ty miałeś z tym do czynienia, bo dorosła kadra w kwalifikacjach miała pewnie wyraźnie niższą kondycję niz w finałach :) Na ile mniej więcej oceniasz zysk w osiągach gracza powiedzmy po dotrenowaniu jednego poziomu kondycji, z solidnej średniej na znakomita średnią? :)

A jeszcze przy okazji pytanie: wie ktoś, kogo powinien mieć w klubie bramkarz trenujący generala? Asystentów trenera, trenerów bramkarzy, czy bez różnicy?

Zysk widać po Cyrylu. Generalnie wcześniej jechał na około 13% kondycji (zdarzało się nawet 11% przez pewien czas, a w przerwie było nawet 9% - mniej stwierdziłem, że byłoby to przegięcie).

Kondycja była raczej bliska zadkowej (rok starszy zawodnik miał właśnie zadkową, więc Cyryl minimalną solidną). Nie mógł się wybić z niskich rejonów 9,5 gwiazdek. Od pewnego czasu trochę mu ją zwiększyłem i za niedługo będzie atakowało 10,5 ;-)

W ostatnim meczu poprawił się o 3% czyli około 0,3 gwiazdki.

A do wzrostu o gwiazdkę trzeba coś pewnie około 2,5 poziomu skilla głównego.

Wg mnie u zawodników, u których jest choć jedna szara gwiazdka i nie mają co najmniej solidnej formy, to nie ma powodu, żeby nie podbijać kondycji i nie trenować generala.

Kondycja nie dosyc że zamienia szare gwiazdki na zolte to w dodatku dodaje odrobine gwiazdek do not ogolnych...
przynajmniej tak mi sie wydaje...

Dodatkowo w U20 bedzie jeszcze wiekszy zysk poniewaz gracze w okolicach 30+ nie zyskuja az tak bardzo na kondycji i nawet jak maja ją na znakomitym poziomie to i tak pojawiaja sie u nich szare gwiazdki natomiast mlodziez dochodzi do dosyc wysokiej znakomitej kondycji i praktycznie moga grac na wylacznie zoltych gwiazdkach...
Dlatego uwazam że przy wprowadzeniu treningu ogolnego nalezy podniesc kondycje zeby uzyskac wysokie rejony znakomitej - szczegolnie u pomocnikow...

Wydaje mi się, że jest różnica czy trenerzy bramkarzy czy asystenci.

A jaka dokładnie to nie wiem. Ostatnio u siebie uskuteczniam model, że wystawiam bramkarza na 5 minut w sparingu w polu (od niepamiętnych czasów mam 10 asystentów). Niestety wniosków brak ;-)

Bezpieczne wyjście dla GK to wystawienie go w polu i 10 asystentów. Ale nie mam pewności, czy wystawienie na bramce i 10 trenerów bramkarza nie dałoby przypadkiem lepszych efektów*) Podejrzenie dlatego, że HT-cy starają się bilansować różne ustawienia, a 10 trenerów bramkarzy jest raczej poza bilansem (prawie nikt rozsądny tak nie gra), więc może łapałoby się za bonus - skoro zawodnicy z pola wtedy mieliby problem z formą to może właśnie dzięki temu bramkarz miałby lepszą.

Natomiast wystawianie na bramce i 10 asystentów to bym się trochę bał.

Gdyby *) była prawdziwa, to zawodników z pola w klubach opłacałoby się wystawiać w decydującej fazie MŚ na bramce ;-) oczywiście jeśli są singlami.

Tak, podbicie kondycji podnosi nie tylko żółte gwiazdki ale wszystkie (żółte + szare) - tak na prawdę w raporcie istotne są tylko gwiazdki wszystkie, szare to tylko techniczna prezentacja.

Wg mnie podbicie żółtych o dwie powoduje, że wszystkich przybędzie o jedną.

hattrick.c0.pl/obrazki/gwiazdkiakondycja.png

Pewnie spadek gry zawodnika nie jest liniowy. Ale w przybliżeniu maksa od żółtych dzieli dwa razy tyle co maksa od połowy (maks = gwiazdki w pierwszej minucie).